SABOTAŻ i NAMIAWIANIE DO SABOTAŻU "WYBORÓW" TO DZIAŁANIE NA RZECZ SYNDYKATU MAFIJNEGO PARTII SYSTEMOWYCH
W Polsce na dzień 11.11.2014 roku uprawnionych do głosowania ustalono na 30 512 850 osób. Frekwencja wyborcza generalnie nie przekracza 50% a oscyluje mniej więcej na granicy 38-45 %. Czyli uczestniczy w nich pomiędzy 11 594 883 a 13 730 782 wyborców. W głosowaniu na kandydatów innych niż z partiokratycznej mafii, aktywnie (w tym ja) uczestniczy średnio 5% wyborców, co stanowi około 1 525 640 osób. Kto zatem głosuje na mafię? Przede wszystkim - członkowie mafii z rodzinami, których nazywam zdrajcami Narodu i Państwa, oraz ci, którzy są z mafią związani w jakikolwiek sposób, uzależniając swój byt od niej , a których nazywam kolaborantami. Zatrudnionych urzędników państwowych jest około 443 000 (bez ZUS, KRUS) osób w samorządach terytorialnych 152000, w policji wraz z etatami cywilnymi i wspomagającymi 122000 osób, armia zatrudnia około 100000 osób, straż miejska około 10000 osób, ZUS+KRUS to około 53000 osób, około 31000 osób podatnych na sugestie uczestników mszy w kościołach, około 50000 innych związanych np. z CBA, zarządy spółek skarbu państwa, BOR, SG i tym podobne. Daje to mniej więcej 990000 osób – żelaznego elektoratu partiokratycznej mafii. Jeśli do tego dodamy ludzi zatrudnionych w partiach politycznych, okołopartyjnych i z partiami w taki czy inny sposób związanych, to spokojnie można uznać, iż w sumie będzie około 1 000 000 osób tak zwanego „żelaznego elektoratu”. Jeśli do tego doliczymy zatrudnionych w tzw. mainstreamowych mediach jak przede wszystkim TVN, TVP i jej wszelkie odnogi (Polonia Historia i inne) Polsat, Republika – reklamujące i wspomagające partiokratyczną mafię, to dodać należy mniej więcej 7000 osób, w gazetach i w radio będących także tubą syndykatu mafijnego – 6000 osób, to ilość żelaznego elektoratu wyniesie ponad 1 000 000 osób stanowiących trzon elektoratu syndykatu przestępczego – partii systemowych., a to stanowi ok. 3,27% aktywnych systemowych wyborców zaliczanych do mafii i świadomych kolaborantów. Jeżeli przyjmiemy, że każdy z nich posiada rodzinę średnio złożoną z 5 osób ( dorosłe dzieci, rodzice, rodzeństwo, kuzyni bliżsi i dalsi), to elektorat wzrasta do mniej więcej 5 000 000 osób. Załóżmy też, że każdy z nich namówi 2 osoby znajome na głosowanie na mafię , to mamy 10 000 000 głosów. A to stanowi 32,77% uprawnionych do głosowania. Pozostała ilość głosów prawdopodobnie pochodzi od idiotów, którzy wierzą mainsteamowym mediom. Powyższe dane moim zdaniem są niedoszacowane i ta liczba jest wyższa, pokazuje ona kto tak naprawdę głosuje i kto nam ustanawia mafijny system zarządzania państwem. Uważam, że KAŻDY, KTO NAMIAWIA, ABY NIE „GŁOSOWAĆ”, JEST GORSZĄ KANALIĄ NIŻ BANDYCKA MAFIA PARTIOKRATYCZNA !!!!!!Dlaczego????? Bo olewanie głosowania służy bandziorom z syndykatu mafijnego i w rzeczywistości działa na ich rzecz i w ich interesie. GDYBY POZOSTAŁE 53% UPRAWNIONYCH DO GŁOSOWANIA WYBORCÓW POSZŁA NA „WYBORY” I ZAGŁOSOWAŁA NA JAKIKOLWIEK POZASYSTEMOWY KOMITET WYBORCZY, SYNDYKAT MAFIJNY NIE MIAŁBY ŻADNYCH SZANS WYGRAĆ, chyba że dopuszczono by się gigantycznego oszustwa wyborczego, którego niesposób byłoby ukryć.
Andrzej Jendrzejewski